niedziela, 2 listopada 2014

Gdy się chłodny staje ranek

Otwieram oczy
wysuwam stopy spod kołdry
i biegnę szybko tracąc ciepło
do Twojego łóżka
wtulam się noskiem
w śpiącą jeszcze
Twoją szyję
i zapominam, że to się dzieje naprawdę
Po chwili się budzisz
pewnie przez chłody mojego noska
odwracasz się twarzą do mnie
i szepczesz Dzień dobry moja lisiczko
od tej pory rozpływam się powoli
w Twoich dłoniach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz